PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650047}

Lekcja zła

Aku no kyôten
6,4 1 024
oceny
6,4 10 1 1024
7,0 3
oceny krytyków
Lekcja zła
powrót do forum filmu Lekcja zła

Na jednym forum po obejrzeniu genialnego "Kokuhaku" napisałam że pragnę filmu lub czegokolwiek z Yukito Nishii, ktoś polecił mi ten film. W dodatku koleżanka mówiła że jest to film dobry. No więc właczam i czekam czekam nie ma go. Tak naprawdę był, na samym początku jak robione te elektrowstrząsy na kroczu jego kolegi, stał naprzeciwko niego ale był wtedy tak kompletnie bezbarwną postacią że go nie poznałam xD W dodatku fryzurę miał gorszą niż w "Kokuhaku" :P Potem pokazali go bodajże jak strzelał z łuku, ale myślałam że go już więcej nie będzie, bo po kilkunastu sekundach pobytu przez godzinę filmu straciłam nadzieje. No ale potem był. Ogólnie miałam czucie że jego postać będzie tą, która przetrwa do końca filmu. Jak go postrzelili to straciłam nadzieje. Co do postaci to zagrał chłopak jak zagrał, tzn. dobrze ale jego rola nie była tego typu żeby wdarła mi się w pamięć, nie było zachwytów, ani "tego czegoś" że tak się wyrażę. Po roli w "Confessions" wyczekiwałąm czegoś "magnificent" jakby powiedział główny bohater z tym aktorem. Obejrzałam trochę "Hana kimi 2011" i ten film i teraz mam kompletnie namieszane, nie wiem czy ten aktor jednak jest taki dobry jak myślałam, bo byłam zakochana w postaci Shuyi, a teraz uważam że jego role są kompletnie bez charakteru. Ale może to wina scenariusza ani jego? Dobra to o Nishim a teraz bardziej o filmie.

Nauczyciel- wkurzał mnie. Nie znoszę we wszelkich filmach, czy to amerykańskich czy japońskich tego typu... nie wiem chyba nawet gry, bo nie jestem pewna czy tylko postaci. Taki rozchwytywany, zawsze gotowy do "żarcików", taki "asertywny" we wkurzający sposób, wiecznie wesołkowaty, jakaś taka gra jest dla mnie trochę nienaturalna, gdybym była jego uczniem od razu bym zwędziła że coś z nim nie tak :P Chodzi mi o takie "wiecznie szczęsliwiutkie" osoby. A jak z pożądaniem zaczął całować swoją uczennicę to mnie się na rzygi zebrało, powiadali w filmie że jest przystojny, dla mnie on zaczął być obleśny. Chyba na zawsze będę miała taki wizerunek tego aktora

Muzyka w filmie taka jak z jakiegoś nazizmu wyjęta, te "hitlerowskie" kawałki była strasznie "creepy", ogólnie nie znoszę tego typu starodawnej muzyki, mam z nią jakieś nieprzyjemne skojarzenia. Szczególnie jak jest po niemiecku i ma taki tekst :P

Z filmu najbardziej szkoda mi było Keisuke, zanim zaczęłam oglądać Aku no kyoten znałam go z dramy "Minna esper dayo" gdzie obejrzałam 2 odcinki i tak zaczął mnie wkurzać że wyłączyłam i nie oglądam. Od tego momentu miałam wizerunek tego aktora jako "przygłupiego zbola" któremu ciągle staje... I naprawdę nigdzie nie mogłam patrzeć na jego twarz, a jak włączałąm film i widziałam że jest z nim to zaprzestawałam oglądania xD Ale że film miał być z Yukito Nishii postanowiłam go przeboleć. I sama nie wiem ale nawet chyba się trochę do niego przekonałam. Choć nie wiem. W filmie był inteliogentny, "całkiem do rzeczy", do tego zaczęłam zauważać że młody chłopak jest całkiem przystojny, a jak ma myślące spojrzenie a nie takiego "przygłupa" to jest całkiem seksowny :P Była to nawet chyba moja ulubiona postać? I żałowałam jak zginął. Ogólnie to najpierw jak pokazali ciało pod biurkiem to myślałąm że już po nim, potem się okazało że żył i miałam, pdoobnie jak z Nishim wrażenie że on przeżyje. A potem pokazali jak nasz "bohater" wywozi jego ciało i nadzieje zniknęły. Żal mi było także "Tade", chłopak taki trochę buntownik, ale w sumie po prostu ludzki, jak ściągał na lekcji albo pobił ucznia bo go oskarżono o podpalenie to wydawał się taki w typie "człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce". Dlatego przyznam, że choć go było mało to polubiłam go. Z innych żal mi było trochę postaci granej przez Yukito, bo jak mówiłam zagrał średnio ale liczyłam że przeżyje i byłam zawiedziona jego końcem. Innych których mi szkoda nie przypominam :P Na pewno nie tej dziewczyny co spała z tym Hasumim. Nie to żeby spobie zasłużyła, swoją naiwnością samą, ale była głupiutka a w tego typu filmach zawsze takie koniec czeka tego typu postacie :P

Ci uczniowie co ocalalai byli strasznie wystraszeni, ale w sensie że bali się senseia, pomimo że było od groma policji i ja na ich miejscu poczułabym odwagę żeby wykrzyczeć wszystkim kto za tym stoi, pałałabym chęcią zemsty a możliwość jest, tymczasem oni takie dwie owce wystraszone bali się spojrzeć w stronę nauczyciela, byli tak sztywni, że to aż nienaturalne. Ja na ich miejscu co najmniej rzuciłabym spojrzenie w typie "miotanie pirounami z oczu" xD W sumie to trochę jest typowe dla azjatyckich produkcji i mnie czasem bawi, że da się wyczuć lekszą lub większą nienaturalność grania, w sumie lubię filmy z azji, ale nie uważam że są lepsze lub gorsze od amerykańskich, każde mają wady i zalety, ale nawet moja znajoma powiedziała mi kiedyś, że da się wyczuć czasem sztuczność w produkcjach z azji, chociaż ona powiedziała że w japońskich to idzie dużo bardziej niż w koreańskich, dlatego ona z tego kraju filmów nie ogląda :P Ja tam nie wiem czy w korei rzeczywiście mniej ale wiem że ogólnie azjaci coś takiego mają, że to tak przerysowanie trochę wychodzi. Jeszcze to, że ten kolega rzucił się do senseia to ratuje ich w moich oczach :P

Co jeszcze mogę powiedzieć... Strzały z broni... kiedy kula wbijała się w ciało ofiary i jeszcze tryskała krew to strasznie nienaturalnie wyglądało. Widać że komputerowo i nie do końca realistycznie to wyszło :P Wąchający majty Miyi nauczyciel mnie rozbroił. W ogóle pomimo jego pedo zapędów, czułam sympatię do aktora, lubię go po "Crows zero". A! Do uczniów których mi było żal mneij lub więcej mogłabym jeszcze dodać tego dzieciaka co sypiał z nauczycielem, chłopaka. Jakoś mam podobne odczucia co do niego, jak do "Tade" + jest całkiem ładny i blisko mojego wieku :P Z tekstów godnych zapamiętania było "czemu nie zamknąłeś okna idioto", a potem "należało ci się" :D

Swoją drogą dużo nabojów miał ten nauczyciel

Co jest w tego typu filmach zawsze i to nieważne czy amerykański, polski, ruski, francuski, japoński czy jaki to ludzie wyjce. Oni widzą kogoś z bronią i zamiast starać się nie przyciągać na siebie uwagi, to wyją jakby ich opętało, to jest takie denrwujące i głupie, że aż boli :D

A tak swoją drogą... nauczyciel to ma banię że wszystkich uczniów wykreślał w pamięci z listy i każdego twarz :P W realu to trochę nimożliwe by było wydaje mi się :D

Mam tylko takie pytanie bo jakoś nie wywnioskowałam z filmu- ten chłopak z dwójki co przeżyli po coz djął ksozulę i co z nią zrobił??

Ogólnie film nie był zły, ale nie miał w sobie czegoś co by mnie zchwyciło, ja lubię firmy trochę "efekciarskie", nie chodzi tu o efekty kompueterowe (albo tylko) ale też o różne zabiegi artystyczne np. spowolnienia kamery w dobrych momentach, dobrą muzykę, zastanawiające i ciekawe zdjęcia itp. A tutaj tego nie było także 9 czy 10 nie dałabym :P Wkurzał ten cały nauczyciel a najbardziej wkurzałą mnie muzyka. Aż ciarki miałam na plecach. Za to ten kawałek z endingu jest w moim typie, ale po tej całej hitlerowskiej "muzie" było kompletnym zaskoczeniem wybranie takiego nowoczesnego popowego kawałka. No i te postrzały z pistoletu. Ale azjaci tak mają że tego typu rzeczy wychodzą im gorzej jak amerykanom. Zawsze widać że komputerowo, albo krew znowu wygląda jak farba :P

ocenił(a) film na 5
into_the_moonlight

PS. Może mi ktoś powiedzieć w jakich momentach grał Toshi Takeuchi?

ocenił(a) film na 7
into_the_moonlight

Stary komentarz ale dopiero teraz na niego trafiłem. Uśmiałem się czytając go :) Made my day. Pozdro.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones