tak było w "Grze Wstępnej" i w "Ichi the Killer". Te intrygujące zakończenia to chyba jego znak
firmowy. Niby to horror ale z taką domieszką coś jakby dramatu rodzinnego (zresztą to jest w
wielu azjatyckich filmach grozy, polecam "Opowieść o dwóch siostrach", jest jeszcze
bardziej zamotany) Natomiast jako horror mam lekki niedosyt, choć był klimatyczny ale
wszystkie te Shutter, Grudge, Ringu były bardziej 'creepy', nie wspominając o poprzednich
filmach tego reżysera które są znacznie bardziej odjechane i są istnymi miszmaszami
gatunkowymi. "Nieodebrane Połączenie" wydaje się być na tym tle dosyć komercyjnym
tworem.